Potrzebowałem kiedyś zacisnąć parę kabli sieciowych, zmajstrowałem więc sobie taki prosty tester do sprawdzenia poprawności połączeń. Oryginalny schemat znalazłem na Elektrodzie, pozwoliłem sobie ciut go zmodyfikować.
Wyświetlacz (4096 kolorów, rozdzielczość 98x67 pikseli) został wydobyty z dawno już zapomnianej komórki. Po osadzeniu go w płytce minimodułu otrzymał drugie życie :)
Minimoduł adaptera pozwala mikrokontrolerowi uzyskać dostęp do kart pamięci micro SD. Układ może pracować zarówno przy napięciu zasilania 3.3V jak i przy 5V (wybór za pomocą zworki).
Serce modułu RTC stanowi układ PCF8583. Moduł można zasilać poprzez wyprowadzenie VCC, zostało również przewidziane zasilanie awaryjne :) (bateria CR2032). Istnieje możliwość ustawienia adresu A0 (zworka JP1). Dioda LED poprzez zworkę JP5 podpięta jest do sygnału INT. Do samego sygnału INT można się podłączyć wykorzystując goldpin JP6. Jest też możliwość dołączenia rezystorów podciągających do linii SDA i SCL (zworki JP3 i JP4). Wyprowadzenia zegara (VCC, SCL, SDA, GND) zostały zaprojektowane tak, aby moduł można było wygodnie podłączyć do zestawu uruchomieniowego.
Zaprezentowany układ stanowi łatwe rozwiązanie dla osób chcących nawiązać komunikację pomiędzy komputerem a swoim mikrokontrolerem. Istnieją oczywiście specjalne przejściówki oparte o układ FT232RL, albo MCP2200. Jednak do najprostszych zadań, gdzie prędkość transmisji nie odgrywa kluczowej roli, przedstawiona przejściówka powinna wystarczyć w zupełności. Dodatkową zaletą jest jej niski koszt.
Wykorzystanie podczerwieni do komunikacji z mikrokontrolerem daje dużo ciekawych możliwości. Można sterować prockiem za pomocą dowolnego pilota, albo w drugą stronę - za pomocą mikrokontrolera można przejmować kontrolę nad sprzętem domowym. Można też nawiązać komunikację bezprzewodową pomiędzy dwoma układami. No możliwości jest multum, wszystko zależy od pomysłowości twórcy :).
W myśl zasady, że wynalazki biorą się z lenistwa, powstał właśnie "Komputer pokładowy do gry w Tysiąca". Przy okazji podziękowania dla Mirka za podsunięcie pomysłu na nazwę :)
Działanie komputerka zostało przedstawione na filmie:
(BTW "Komputer pokładowy do gry w Tysiąca" ma już prawie 1000 odsłon)
Programator STK200 jest to już dość archaiczny układ, tak więc nadeszła pora na złożenie USBASP. Przy tworzeniu układu wzorowałem się na oryginale (http://www.fischl.de/usbasp/). Jedyna modyfikacja to dodanie bufora na liniach MOSI, MISO, SCK i RST.
Mój pierwszy programator - STK200. Nie wspominałbym nawet o nim, gdyby nie fakt, że to mój pierwszy zupełnie samodzielnie zmontowany układ :) No i myślę, że wyszedł całkiem nieźle.
Zabawę z mikrokontrolerami AVR zaczynałem od płytki stykowej. Taka płytka może wystarczać ale pod warunkiem, że naukę programowania zakończy się na mruganiu diodą. Nie twierdzę, że stykówki są do niczego. Mają sporo innych zastosowań (np. prototypy) ale używanie ich jako taniej alternatywy dla płytek uruchomieniowych zakrawa o masochizm.